Kraków (KAP) - W ostatnim czasie w Księstwie Krakowskim sporo się dzieje, dlatego niejedno wydarzenie mogło umknąć naszym czytelnikom. Przyjrzyjmy się wydarzeniom, aferom, konfliktom i wszelkim innym głośniejszym "om", które miały miejsce na małopolskiej ziemi.
W drugiej połowie października rozpoczęła się akcja wydobywcza w kopalni żelaza organizowana przez radę księstwa o nazwie "Żelazna Loteria".
Konkurs polega na zyskiwaniu losów na loterię, które mogą zapewnić jedną z dwóch przewidzianych nagród w postaci 100 talarów. Ponadto 50 talarów nagrody przewidziane jest dla osoby, która zgłosi najwięcej losów. Aby wspomniany los zyskać, należy udokumentować 20 wypłat za pracę w dowolnej kopalni żelaza na terytorium Małopolski.
Loteria okazała się sporym sukcesem, zażegnując kryzys gospodarczy wywołany przez zarządzanie niezrozumiałe dla wielu mieszkańców Małopolski, o którym za chwilę.
Inicjatywa została w większości przyjęta entuzjastycznie, czy wręcz z ulgą, że w końcu nie tylko Greczynka Semenówna Sołomerecka herbu Draco, ale też rada robi coś w zakresie kopalń i problemów z wydobyciem oraz balansem ekonomicznym.
Nie obyło się jednak bez kontrowersji. Loteria rozpoczęła się w czasie organizacji zabawy w Tarnowie, który siłą rzeczy, z racji braku kopalni żelaza, otrzymywał konkurencję dla swojego wcześniej zapowiadanego wydarzenia. Rozgoryczyło to ówczesną wójt Tarnowa, Penne Melsztyńską herbu Jastrzębiec, ale również innych tarnowian, niezadowolonych z polityki rady wobec ich miasta, w tym zamykania im kopalni i uniemożliwiania podejmowania pracy. Przedstawiciele Rady argumentowali swoje działania troską o ekonomię Księstwa oraz możliwością dzielenia udziału w tarnowskim Festynie z pracą przy wydobyciu żelaza po krótkiej podróży. Niesmak jednak pozostał, a głównie dlatego, że pojawiały się sugestie, jakoby aktywność odrodzonego niedawno Tarnowa szkodziła Małopolsce. Ponadto pojawiają się nieścisłości przy wyznaczaniu losów biorących udział w loterii, na co zwrócił uwagę chociażby Merot z Krakowa. Obecny miecznik, Kuzaranov Ossoliński herbu Topór, podejmuje próby polubownego załatwienia sprawy.
Obecnie trwa V edycja loterii, jak niedawno zapowiedziano, ostatnia. Nie dziwota, wszakże magazyny księstwa wypełniło do niedawna niedostępne dla rzemieślników żelazo, zaś zasoby finansowe skarbca nikną w oczach, zasilane jedynie przez niejasne transakcje zapisane w rachunkowości księstwa. Na dokładne zapytania o nie czołowi przedstawiciele rady reagowali bardzo nerwowo. Wydobycie żelaza wzrosło tak bardzo, że ostatnio otworzono nawet "wyklętą" przez radę kopalnię złota i obniżono stawki w pozostałych kopalniach, by zminimalizować odpływ gotówki.
Podsumowując, mimo wszystko loterię można uznać za sukces, przede wszystkim pracowitych mieszkańców, szczególnie aktywnych w trakcie trwania loterii nowosądeczan.
Szczegóły przebiegu loterii, jak i miejsce na zgłoszenie swojej pracy, można znaleźć na forum:
http://forum.renaissancekingdoms.com/viewtopic.php?t=2444469&start=0
Pierwszą połowę listopada silnie zdominowały wybory do Rady Księstwa Krakowskiego.
Z jednej strony nieustannie trzymający się władzy tak zwani "Demokraci" określający każdą opozycję, czy cień sprzeciwu wobec prowadzonej przez siebie działalności jako agenturę ONE. Z drugiej wypowiadający nadmiernie dużo słów i niezwykle niewygodny dla obecnych rządzących Radosław Powała ze swoim ruchem "Nowa Nadzieja".
Dyskusje i kłótnie, w tym afera wywołana oskarżeniami kasztelana Aiwaza z Nowego Sącza wobec mieszkańców Tarnowa o celowe rujnowanie gospodarki miały miejsce zarówno na forum, jak i w karczmach a, że wprowadzają wisielczy humor, którego nie brak z racji późnojesiennej aury, oszczędzimy pisania o nich, odsyłając zainteresowanych, a jeszcze niezapoznanych z małopolskim politycznym piekiełkiem do tematów na forum: "Pytania do Rady" w podforum zamku:
http://forum.renaissancekingdoms.com/viewtopic.php?p=94233760#94233760
oraz tematu "Nowa Nadzieja, czy aby na pewno?" na ogólnym forum małopolskim:
http://forum.renaissancekingdoms.com/viewtopic.php?t=2446059
Przechodząc do lżejszych tematów, co nie znaczy, że o wiele mniej znaczących. W księstwie potrafi nie raz, nie dwa brakować administratywistów wypracowujących punkty urzędnicze, które są niezbędne w funkcjonowaniu rady. W związku z tym, pod koniec października, ówczesny miecznik, Ralphkarlik z Krakowa we współpracy z Akademią Krakowską zorganizował tydzień nauk państwowych.
Ponadto cokolwiek ruszyło się w kwestii akcji dotacji na drugie pole prosa; Po długim letargu funkcjonowania akcji nareszcie pojawili się liczniejsi chętni na darmowe pieniądze i łatwiejszy rozwój.
Z mniej negatywnych tematów ogólnomałopolskich wartym uwagi było zabawne poszukiwanie futra Aikidoshu z Tarnowa.
W akcję ratowniczą zaangażowano wielu mieszkańców nie tylko Tarnowa, a nawet samego miecznika. Ostatecznie udało się odnaleźć zgubę, co potwierdziła własnymi kredkami Farellka Czartoryska herbu Pogoń Litewska, a z takim dowodem nie wolno dyskutować. Naprawdę nie wolno. Nie. Szczegóły wydarzenia można poznać na ogólnym forum małopolskim w temacie "PETYCJA DO PANA MIECZNIKA, czyli poszukiwania Aikowego misia":
http://forum.renaissancekingdoms.com/viewtopic.php?t=2446361
Przejdźmy teraz do tego, co działo się w poszczególnych miastach Księstwa Krakowskiego.
W Oświęcimiu kompletny marazm.
Jednym z niewielu wartych odnotowania wydarzeń jest październikowy chrzest Tofany Róży z Oświęcimia poprowadzony przez Amandię Trzebiatowską-Soplicę. Matką chrzestną została Dulcamara Zaremba herbu Zaremba.
Ponadto Oświęcim ostatnio słynie z przypadkowych osób na stanowisku wójta. Najpierw wybrano Agrafka z Oświęcimia, który mataczył przy subwencjach surowcowych z księstwa. Teraz zaś na zarządcę miasta wybrano Abdona z Oświęcimia, powinowaconego Baliana2 Lubomirskiego.
W Wolbromie prawdziwy renesans aktywności dzięki wielkiej pracy wykonywanej przez Greczynkę Sołomerecką i Joannam z Wolbromia.
Aktywności jest multum, od wydarzeń religijnych jak drugi (tym razem kanoniczny) chrzest Joannam, czy jej i Kanoo Lubomirskiej święcenia kapłańskie, przez gry wprowadzające dla nowych mieszkańców po konkurs kopalniany i loterię kostkową.
Warto nie tylko zainteresować się tematami na forum Wolbromia, ale również odwiedzić Gród Łokietkowy i samemu wziąć udział w zabawach ku uciesze swojej i organizatorów.
Nowy Targ podobnie do Oświęcimia, w letargu.
Różni ich jednak stabilność polityczna buntowniczego grodu oraz świadectwa życia co poniektórych mieszkańców w formie przyjemnych w czytaniu opowiadań.
Nowy Sącz również ostatnio nie zachwyca, pomimo licznych aktywnych mieszkańców.
Nadzieją napawają karczmy. Poza otwarciem kuźni przez Rutrana Sapiehę herbu Lis niewiele jest ciekawych wydarzeń związanych z sączącym grodem.
Pewne ożywienie stanowi ostatnia rezygnacja z urzędu wójta Robomurloka z Nowego Sącza, czego następstwem był niedawny bunt kontrolowany pod przywództwem Kamila Sapiehy herbu Lis w wyniku którego stołek wójta przypadł Aszabixowi z Rawy. Zorganizował on nowe wybory, które jednogłośnie wygrał Rutran Sapieha.
W Tarnowie wszyscy nadal rozkoszują się niedawno zebranymi jabłkami, których obrodziło w tym roku tak, jak przed laty, za szczęśliwych dla tego miasta czasów.
Dużym sukcesem okazał się organizowany przez ratusz Jesienny Festiwal. Na szczególną uwagę zasługuje też świetna aktywność mieszkańców i gości w karczmach. Popularnością cieszy się również założona przez Sonechkę z Tarnowa łaźnia miejska oraz nocne opowieści.
Nie bez znaczenia dla dobrego klimatu w mieście okazało się zakopanie topora wojennego pomiędzy Penne Melsztyńską a Radosławem Powałą. To dobry omen na przyszłość.
Na koniec stolica, leże smoka, Kraków.
Ostatnio nieustannie gwarna i tłoczna metropolia zyskuje wielce na aktywności sąsiednich miast, a w szczególności na wyborze podkrakowskiego Łobzowa na siedzibę królewską nowo obranej Arystei Rakowskiej herbu Korab. Liczni dworzanie przybyli do miasta z całego Królestwa. Wielkimi krokami zbliża się koronacja Rakowskiej, chociaż wątpliwości budzi stan od lat zaniedbywanej posiadłości królewskiej i ewentualnego bezpieczeństwa monarchini i jej gości.
Z życia towarzyskiego stolicy warto wspomnieć jak przebojem na krakowskie salony wdarła się Farellka Czartoryska, a jej tawerna "Pierniczkowa Chatka" o niestandardowym budulcu co dzień znikającym w dziurach przypominających gryzy, to obecnie najpopularniejsze miejsce w całym mieście, nawet pomimo bliskości portu, co wiąże się z silnym zapachem ryb i chłodnym wiatrem. Ponadto wspomniana już karczmarka otworzyła ostatnio galerię swoich sławnych już prac malarsko-kredkowych, co wzbudziło powszechny zachwyt. Jest jej też pełno w każdym z innych miast małopolskich, najpewniej poznała więc sekret bilokacji.
Z mniej radosnych nowin w mieście panuje poruszenie popełnianą zbrodnią, którą starają się wyjaśnić niektórzy mieszkańcy. Sprawa jest rozwojowa, a można ją śledzić na forum miasta.
Poza tym, zmiana na szczycie władzy. Ze stołka rezygnuje Merot, a jego miejsce zastępuje Korvus Potocki herbu Poraj. Można się raczej spodziewać kontynuacji obecnej polityki miasta, dobrze dzięki niej prosperującego, której jednak wielką wadą jest dobroduszność wobec krnąbrnych kapitanów i dopuszczenie do totalnego zapchania krakowskiego portu i jego zaśmiecenia bezużytecznymi barkami. Oby problem wzięto na poważnie i go rozwiązano.
Duży wpływ na politykę księstwa miały wydarzenia międzynarodowe, o nich Redakcja najpewniej poinformuje w osobnym artykule.
Dobiegają końca dni listopada, a wielu oczekuje już świątecznego nastroju. Miejmy nadzieję, że ponownie będzie w czym uczestniczyć, a nasza redakcja będzie miała o czym pisać.
Dla KAP - Rohen Tahir
***
Artykuł zatwierdzony przez Gaguhę Nowotarską, Redaktor Naczelną KAP
Chcesz otrzymać prawo do odpowiedzi RP? Przejdź do:
http://forum.renaissancekingdoms.com/viewtopic.php?t=2435674
Naruszenie Karty KAP możesz zgłosić do Kolegium Redaktorów Naczelnych:
http://forum.renaissancekingdoms.com/viewtopic.php?t=2434333